"Mieszkamy w osiedlu spółdzielczym. Mam swój własny pokoik. Jest nieduży, ale słoneczny i ustawny. Wchodzi się do niego z przedpokoju. Naprzeciw wejścia widnieje balkon z oszklonymi drzwiami, a przy nich - z prawej strony - okno, pod którym mieści się kaloryfer. Wzdłuż ściany po lewej stronie stoi meblościanka z podnoszonym łóżkiem, a na prawo od drzwi - biblioteczka z opuszczanym blatem. W pokoiku jest ładnie. Ściany są koloru kremowego. Na podłodze z dębowej klepki leży zielony dywan. U okien zwieszają się kwieciste zasłonki i długa aż do ziemi przejrzysta firanka. Oświetlenie wieczorem zapewnia trójramienny żyrandol. Z biblioteczki zwieszają się liście bujnej paproci. Lubię swoje mieszkanko. Mogę tu spokojnie się uczyć, a latem nawet opalać na balkonie." 18 kwietnia 1984, klasa III a
A jakie teraz dzieci piszą dyktanda?
Ten tekst znalazłam w moim własnym zeszycie do języka polskiego.... Super - taki nowoczesny jak na tamte czasy :) Jest tego więcej .... Zeszyt wyszukałam na okoliczność przekonania Neli do starannego i dokładnego pisania literek - oczywiście miał być dowodem, że ładnie pisałam i moje dziecko powinno mnie naśladować...
Od dwóch miesięcy jesteśmy w pierwszej klasie i skończyła się laba - trzeba porządkie wziąć się do pracy i ćwiczyć pisanie.